W miniony czwartek przejeżdżający ul. Wodzisławską strażnicy miejscy zauważyli na przystanku kobietę, która mogła potrzebować pomocy. Funkcjonariusze zorientowali się, że osoba ta zasłabła. Szybko udzielili jej pierwszej pomocy, a pracownik, znajdującego się niedaleko sklepu wezwał pogotowie ratunkowe. Gdy karetka pogotowia przyjechała na miejsce, strażnicy przekazali kobietę w ręce ratowników medycznych.
W sobotę operator monitoringu wizyjnego dostrzegł na ul. Kościelnej w Rybniku leżącą na ziemi kobietę. Na miejsce szybko wezwał pogotowie ratunkowe. Patrol straży miejskiej, który jako pierwszy przyjechał na miejsce udzielił potrzebującej pierwszej pomocy.
Tylko te dwa zdarzenia pokazują, że nie warto być obojętnym. Wystarczy podstawowa wiedza z zakresu udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej, by uratować komuś życie.
Nie bójmy się pomagać, jednocześnie inwestując we własne umiejętności.
Przypominamy, że nawet wykonanie telefonu, żeby powiadomić odpowiednie służby jest uznawane jako udzielenie pomocy.
Przestrzegamy tym samym przed obojętnością, ponieważ art. 162 Kodeksu karnego mówi, że:
„Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.”
